niedziela, 24 maja 2015

Jedyneczka



Siedząc na trybunach otaczali mnie kibice, którzy w euforii dopingowali Resoviaków. Oczywiście ja brałam z nich przykład. Całe Podpromie pałało wspaniałą pozytywną energią. Pasy wygrały z Jastrzębskim Węglem3:1. Po zakończeniu spotkania postanowiłam poznać chłopków bliżej. Byłam z nimi na "cześć". W momencie kiedy kibice zaczęli wychodzić z hali ja postanowiłam pójść w stronę szatni chłopaków. Zapukałam do drzwi po chwili ukazał się w nich Fabian.
-Hej gratuluje wam zwycięstwa!
-Hej Ewa dziękujemy, a tak w ogóle to co ty tu robisz?
-Pomyślałam, że może poszlibyście dzisiaj oblać was sukces?
-No myślę, że jest to dobry pomysł. Ja jestem jak najbardziej na tak. Pogadam z resztą chłopaków i zadzwonię do ciebie.
Zapisałam mu na dłoni mój numer telefonu i odeszłam w kierunku wyjścia z hali. Podążyłam w stronę mojego mieszkania. Idąc skupiłam się na dźwięku muzyki, która płynęła w moich ukochanych słuchawkach. Po 15 minutach byłam pod blokiem. Weszłam po schodach na drugie piętro i przekręciłam klucz w drzwiach. Weszłam do mieszkania i spojrzałam na zegarek, a ten wskazywał 18:30. Skoro dzisiaj miała być impreza postanowiłam się zacząć szykować. Najpierw umyłam włosy, które następnie wysuszyłam. Dzisiejszego wieczora postawiłam na białą, krótką sukienkę bez szelek i czarne szpilki. Bo nie byłam
 zbyt wysoką siatkarką mój wzrost wynosił 175cm. Do tego mocne podkreślenie oczu i lekkie przypudrowanie twarzy. Wyglądałam nieziemsko. Wiedziałam, że chłopcy będą pod dużym wrażeniem. Stojąc przed lustrem i czesząc włosy usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
-Hej Ewciu widzimy się w klubie Laguna o 21:00 będzie ze mną Niko, Piotrek i Dawid Dryja.
-No to fajnie w takim razie widzimy się w klubie. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się. Przygotowania do wyjścia skończyłam koło 20:10. Nie zostało mi dużo czasu więc założyłam skórzaną, czarną ramoneskę i podążyłam w stronę klubu. Przed wejściem czekali na mnie chłopcy. Wyglądali wystrzałowo. Przywitałam się z każdym z nich za pomocą buziaka w policzek i przytulenia. Nie obyło się bez komentarzy dotyczących mojego wyglądu. Lubiłam komplementy, bardzo. Po wejściu do klubu usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy swoje ulubione trunki. Impreza szybko się rozkręciła. Alkohol, który krążył w naszych żyłach dodawał nam odwagi i testosteronu. Tańcząc z Nikołajem czułam się jak spragniony wrażeń zwierz. Nasze ręce błądziły po naszych rozpalonych ciałach. Oboje na wzajem pragnęliśmy się. Nawet nie zauważyłam kiedy pojawiliśmy się w mieszkaniu Niko. Wtedy wreszcie mogliśmy wyładować swoje pragnienia. Bułgar zdarł ze sukienkę, ja nie będąc mu dłużna zdjęłam mu koszulę. Potem sprawy się potoczyły same...




_______________~*~_______________
Hej 😊
nie wiem czy ten rozdział noe jest za ostry
ale to już do waszej oceny :)
wracam i rozdziały będą dodawane w takim porządku jak miały być ;)
pozdrawiam, Buziaczki :**
do napisania ^^















sobota, 2 maja 2015

PROLOG

Nazywam się Ewa mam 19 lat. Jestem młodą dziewczyną z głową pełną marzeń. W wieku 9 lat mój tata posłał mnie na pierwszy trening. Wtedy zaczęła się moja przygoda z siatkówką. Najpierw były to zajęcia w małej sali gimnastycznej przy mojej szkole, następnie hala sportowa a teraz międzynarodowe boiska. Moi rodzice są ze mnie dumni. Zwłaszcza tato. Jego największym marzeniem odkąd zaczęłam trenować było aby jego starsza córka grała w reprezentacji. Udało mi się spełnić to pragnienie. Ukradkiem widziałam jak moja młodsza siostra smuci się z powodu, że jej marzenia trafił szlak. U Gabrysi w wieku 4 lat wykryli zeza. Była to na pierwszy rzut oka niegroźna choroba. W wieku 11 lat dowiedziała się, że nie będzie mogła realizować swoich marzeń. Od małego chodziła na zajęcia taneczne. Z czasem była coraz lepsza. Lecz gdy usłyszała diagnozę zamarła. Z ust lekarki popłynęły słowa "Będziesz musiała zrezygnować z tańca ponieważ twój wzrok ci na to nie pozwala. Każdy upadek bądź uderzenie głową jest dla ciebie niebezpieczne." Choć była dzieckiem doskonale wiedziała, że nie będzie mogła realizować się w tańcu. Starałam się wspierać siostrę ale jak wiadomo nie było to takie proste.
***
Moją pasją od dziecka był sport. Grałam a właściwie to nadal gram w siatkówkę, mocno kibicuję piłkarzom zwłaszcza FC Barcelonie, jestem zakochana w skokach narciarskich. Prawdziwej miłości nigdy nie przeżyłam. Zawsze trafiały się przelotne romanse, które kończyły się wylądowaniem w łóżku i końcem znajomości. Miałam w głowie poukładane plany na życie. Nie było tam miejsca na miłość. Teraz najważniejsza była kariera. Byłam u szczytu formy. Wszyscy nie mogli się mną nadziwić. Z ust fanów siatkówki płynęły słowa typu "jak taka drobna dziewczyna może być tak dobra", "ależ ta dziewczyna prezentuje piękną siatkówkę". Takie słowa dodawały mi jeszcze więcej chęci do dalszych treningów. Miałam silną motywacje do pracy. Każde pozytywne słowa były dla mnie bardzo ważne ale cieszyłam się również ze słów krytyki, wiedziałam wtedy co robię źle i nad czym mogę popracować.
***
Mieszkam sobie sama w centrum Rzeszowa. Często zdarza mi się pojawić się w Hali Podpromie na meczu. Byłam dobrym i mile widzianym kibicem. Zawsze miałam miejsce w loży dla VIP-ów. Nie czułam się VIP-em ale no cóż...
Wiele razy byłam na meczach lecz tym razem postanowiłam poznać chłopaków z Rzeszowskiego klubu...

_______________~*~_______________
Hej :)
pojawiam się z prologiem ^^
no chyba jestem z niego zadowolona...
jest ona takim krótkim wprowadzeniem do całej historii. Oznajmiam wszystkim, że historia z moją siostrą jest prawdziwa i stwierdziłam, że idealnie będzie pasować do tego opowiadania =|
co sadzicie o prologu?
jeśli chcesz być informowana zapisz się w zakładce u góry ;)
rozdziały będą pojawiać się raz w tygodniu w soboty :)
BUZIOLE I DO NAPISANIA :*